wtorek, 6 czerwca 2017

Dla młodych



Boję się Ciebie! 


Czy to Cię zdziwi, kiedy Ci powiem,
że boję się Ciebie?

Pomimo Twojej nieprzerwanej dobroci, 
po niewypowiedzianych znakach Twojej miłości,
nie jestem wciąż przekonany.
Unikam Cię.

Lękam się być ogarnięty Twoją miłością.
Boję się, że będziesz ode mnie wymagał zbyt wiele.
Obawiam się, że oczekujesz ode mnie
porzucenia tego, co kocham,
z czym jestem najbardziej związany.

Czy nie zażądasz ode mnie
opuszczenia moich najbliższych?
Może myślisz, że jestem za bardzo z nimi związany?
Czy nie chcesz, abym Ci poświęcił moich przyjaciół?
Czy nie będziesz próbował
wystawić na próbę mojego serca?

A co powiesz o rzeczach, które posiadam —
mój dom, moja praca,
moje pieniądze, moje osobiste rzeczy?
Wiesz, jakie mają dla mnie znaczenie;
wiele z nich kosztowało mnie bardzo dużo wysiłku. 


A do tego te trudne do określenia wartości, jak:
popularność, sława, wolność,
czy dawanie do zrozumienia o swojej wartości;
a do tego jeszcze, moje zdrowie,
moje uczucia, mój rozum,
moja siła, moje wspomnienia, moje sny...

Wyrzeczenie — to łatwe słowo;
w rzeczywistości wymaga jednak wielkich poświęceń.
Dlaczego pragniesz, bym się wyrzekał?
Przypominasz mi, że pewnego dnia będę musiał odejść.
To prawda, ale przecież śmierć
wydaje się jeszcze daleka;
bardzo, bardzo daleka.

Mówisz mi, że znasz pragnienia mojego serca,
i że tylko Ty jesteś w stanie uczynić mnie takim,
jakim być pragnę.
Czy moja matka zadawała mi ból,
kiedy przyciskała mnie do siebie?
A czy mój ojciec pozwalał mi upaść,
kiedy wskakiwałem w jego ramiona?

Powinienem wiedzieć,
że Ty jesteś ojcem i matką;
że Twoja troskliwość dalece przewyższa
wszystkie ludzkie miłości.
Jednakże wciąż się waham; boję się.
Boję się tego, co niewiadome.

Przytul mnie i przemów do mojego serca.
Pokaż mi, gdzie mogę znaleźć uspokojenie.
Wiem, że w pewnym stopniu to, co nazywam stratą
może być moją największą zdobyczą;
a moja złudna wolność
może stać się mym niewolnictwem.

To, co osiągnę lub stracę
jest wartościowsze od mojego samolubnego lęku.

A pomimo wszystko, lękam się.
Czy dziecko, które jest w łonie
odczuwa lęk porodu?
Czy nie byłoby lepiej zatrzymać go
wewnątrz na zawsze?

Nie, zostało zasiane po to, by mogło się urodzić,
zmierzyć się z nowym światem, i rosnąć.

Bądź ze mną więc,
bym mógł rozwijać moją nadzieję,
co rzuciła mnie w Twoje ramiona.
Prowadź moje zalęknione serce,
by osiągnęło pokój, którego poszukuję.
Nie każ mi czekać dłużej.
Ufam Ci.
Przychodzę,
Powierzam się Tobie.

Wyrzekam się mego lęku,
moich przyzwyczajeń, mojej własności — 
wszystkiego, czym jestem i wszystkiego, 
co będę kiedykolwiek posiadał. 

Przyjmij mnie takim jaki jestem, 
takim jakim Ci się oddaję.
Cokolwiek dla mnie czynisz jest najlepsze,
co mogę mieć;
bowiem Ty znasz lepiej
pragnienia mego serca aniżeli ja sama
W Twoich rękach moje życie;
W Twoim sercu me przeznaczenie.

Gdzie będę bardziej bezpieczna?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz