Boję się Ciebie!
Czy to Cię
zdziwi, kiedy Ci powiem,
że
boję się Ciebie?
Pomimo
Twojej nieprzerwanej dobroci,
po
niewypowiedzianych znakach Twojej miłości,
nie jestem
wciąż przekonana.
Unikam Cię.
Lękam
się być ogarnięta Twoją miłością.
Boję się,
że będziesz ode mnie wymagał zbyt wiele.
Obawiam
się, że oczekujesz ode mnie
porzucenia
tego, co kocham,
z czym jestem najbardziej związana.
Czy nie
zażądasz ode mnie
opuszczenia
moich najbliższych?
Może
myślisz, że jestem za bardzo z nimi związana?
Czy
nie chcesz, abym Ci poświęciła moich przyjaciół?
Czy
nie będziesz próbował
wystawić
na próbę mojego serca?
A
co powiesz o rzeczach, które posiadam —
mój
dom, moja praca,
moje
pieniądze, moje osobiste rzeczy?
Wiesz,
jakie mają dla mnie znaczenie;
wiele
z nich kosztowało mnie bardzo dużo wysiłku.
A do tego
te trudne do określenia wartości, jak:
popularność,
sława, wolność,
czy
dawanie do zrozumienia o swojej wartości;
a do tego
jeszcze, moje zdrowie,
moje
uczucia, mój rozum,
moja siła, moje wspomnienia, moje
sny...
Wyrzeczenie
— to łatwe słowo;
w
rzeczywistości wymaga jednak wielkich poświęceń.
Dlaczego
pragniesz, bym się wyrzekała?
Przypominasz
mi, że pewnego dnia będę musiał odejść.
To prawda,
ale przecież śmierć
wydaje się
jeszcze daleka;
bardzo, bardzo daleka.
Mówisz
mi, że znasz pragnienia mojego serca,
i
że tylko Ty jesteś w stanie uczynić mnie taką,
jaką być pragnę.
Czy moja matka zadawała mi ból,
kiedy
przyciskała mnie do siebie?
A czy mój
ojciec pozwalał mi upaść,
kiedy wskakiwałam w jego ramiona?
Powinnam wiedzieć,
że Ty
jesteś ojcem i matką;
że Twoja
troskliwość dalece przewyższa
wszystkie
ludzkie miłości.
Jednakże
wciąż się waham; boję się.
Boję się tego, co niewiadome.
Przytul mnie i przemów do mojego serca.
Pokaż
mi, gdzie mogę znaleźć uspokojenie.
Wiem,
że w pewnym stopniu to, co nazywam stratą
może
być moją największą zdobyczą;
a
moja złudna wolność
może stać
się mym niewolnictwem.
To, co osiągnę lub stracę
jest wartościowsze od mojego samolubnego
lęku.
A pomimo wszystko, lękam się.
Czy dziecko, które jest w łonie
odczuwa lęk porodu?
Czy nie byłoby lepiej zatrzymać go
wewnątrz na zawsze?
Nie,
zostało zasiane po to, by mogło się urodzić,
zmierzyć
się z nowym światem, i rosnąć.
Bądź ze mną więc,
bym mogła rozwijać moją nadzieję,
co rzuciła mnie w Twoje ramiona.
Prowadź moje zalęknione serce,
by osiągnęło pokój, którego
poszukuję.
Nie każ mi czekać dłużej.
Ufam
Ci.
Przychodzę,
Powierzam
się Tobie.
Wyrzekam się mego lęku,
moich przyzwyczajeń, mojej
własności —
wszystkiego, czym jestem i wszystkiego,
co będę kiedykolwiek posiadała.
Przyjmij mnie taką jaką jestem,
taką jaka Ci się oddaję.
Cokolwiek dla mnie czynisz jest
najlepsze,
co mogę mieć;
bowiem Ty znasz lepiej
pragnienia mego serca aniżeli ja
sama
W Twoich rękach moje życie;
W Twoim sercu me przeznaczenie.
Gdzie będę bardziej bezpieczna?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz